środa, 10 maja 2017

Suzuki GS500 2004 - Moja pierwsza szosa

Rok po prawie roku przerwy od motocykli, w ogóle, ze względu na sprzedanie swojej Yamahy YZF250 i rozpoczęcie studiów postanowiłem sprawić sobie jakiś motocykl z homologacją - dopuszczony do ruchu drogowego.

Szukałem jakichś WR'ek, DR'ek i EXC'ów... Jedną WRkę miałem już upatrzoną....ale z ciekawości zerknąłem na oferty GS'ów ze względu na stare zamiary kupna jednego.

I trafiłem! Blisko, tanio i wyglądała na zdrową. Dzwonię do gościa z nadzieją, że jeszcze aktualne i pytaniem czy mogę rano podjechać. BINGO! Umówieni na 8 rano.

Ja po przejażdżce i nie stwierdzeniu hałasów i prawidłowym funkcjonowaniu sprzętu zdecydowałem się na kupno. Na dodatek jeszcze aktualny właściciel miał pełną teczkę papierów - faktur, pism z urzędu, ubezpieczeń - dotyczących motocykla więc wszystko ładnie pięknie udokumentowane. Pierwszy właściciel, kupiona w Rider w Krakowie. Biorę i nie ma zmiłuj.

Kasa na stół, przeliczamy 3 razy, później umowy sztuk 2 i do domu. Ja na moto jeszcze w ciuchach motocrossowych.

Po powrocie jeszcze szybki wypad do Liberty Motors na Łopuszańskiej po upatrzone ciuchy i szybka przejażdżka na pierwszym sprzęcie:
Tej przynajmniej nie przewróciłem za pierwszym razem :D

A prezentuje się Suzinka o tak:


Przy pierwszej lepszej okazji została oddana na serwis do ASO żeby kontynuować piękną historię (dalej prowadzę jej teczkę oraz zeszyt).
I okazało się, że półpanewki są pęknięte.... Mechanik poprzedniego właściciela za mocno dokręcił pokrywę głowicy i takie tego skutki.

Z racji ukrytej wady szybki kontakt z tematem rękojmy...dogadaliśmy się, że pokrywamy koszt remontu 50/50. Jeśli Pan to czyta to dziękuję bardzo! Nie liczyłem na powodzenie rozmowy. I powodzenia na Monsterze. ;)

Później zabrałem się za najbardziej rzucającą się w oczy "usterkę" wizualną - kolektory:




Szybki ręczny szlif mokrym papierem (100>200>400>600>800>1200):




Później farba i kończymy tak:
Zupełnie nowa jakość. Teraz czeka mnie poprawka ze względu na użycie słabej farby ale z wyników byłem i nadal jestem zadowolony!




Po kilku modyfikacjach (wszystkie wizualne, mechanicznie Suzi jest w stanie idealnym i nie zamieniam nic zmieniać):


Więcej zdjęć w tym sezonie.

Kiedyś przy okazji mycia znalazłem pewną usterkę - pęknięta część ramy do mocowania kufra/uchwytu pasażera:

Ale to prosty fix - wyczyścić, zdrapać, skleić i dodać płaskownik. Zdjęcia po pracach naprawczych nie mam.

I tak oto z moim Plecaczkiem i Suzią robimy już razem chyba 5'ty tysiąc kilometrów. Dostałem ją z przebiegiem 37kkm a teraz na liczniku ma 42kkm.

Fotka z ostatniej szybkiej przejażdżki:

Więcej z czasem. W tym sezonie zostanie wyeksploatowana maksymalnie ^_^

Na stronie jej poświęcone wszystkie technikalia i informacje -> KLIK


Szerokości i przyczepności!

~Ravi

poniedziałek, 8 maja 2017

Wirtualka w trybie headless (bez GUI)

Czasem mnie denerwowało, że mam to jedno okienko więcej jak odpalam wirtualkę bo do niczego mi nie było potrzebne po odpaleniu albo nie da się zmienić rozmiaru więc i tak wchodziłem po ssh i tak.
Przy okazji oglądania filmiku Gynvaela zobaczyłem, że jest takie coś jak headless mode czyli odpalony Vbox z Wirtualką ale bez tego całego GUI. Można normalnie odpalić ze swojej konsoli i zapomnieć + żadne dodatkowe okienko nigdzie się nie wala.

Jest to banalnie proste.
Ja nie potrzebowałem żadnego dodatku. 

Mój system: Debian GNU/Linux 8
Wersja Vboxa od Oracle: 4.3_36

Odpalenie ubuntu server w 3 krótkich krokach:

1) Możemy z konsoli sprawdzić jakie mamy wirtualki (jeżeli nazwa jest skomplikowana zawsze można użyć UID)
$ VBoxManage list vms

2) Modyfikujemy wirtualkę:
$ VBoxManage modifyvm "Ubuntu 32 Desktop - Prob for ASM" --vrde on
$ VBoxManage modifyvm "NAZWA WASZEJ WIRTUALKI" --vrde on

3) Odpalamy z wiersza poleceń: 
VBoxHeadless -s "Ubuntu 32 Desktop - Prob for ASM"
 VBoxHeadless -s "NAZWA WASZEJ WIRTUALKI"
 

I koniec. Teraz możemy korzystać z jej wszystkich usług bez dodatkowego okienka. Można sobie to uruchomić w tle albo w screenie.

Mam nadzieję, że wam się to do czegoś przyda! :)




~Ravi